Forum Superschizy

Rosom@k

Tu możecie umieszczać swoje własne propozycje scenariuszy do Fletonów oraz nowości, które można wprowadzić w następnych grach. Wolny rynek, PISZCIE!

Fin · Gość

Tej, tylko wiecie-piszcie wstępy, a co ciekawsze pomysły na dalszą fabułe przedstawiajcie adminowi po cichu Very Happy

co to za fabuła, którą zna się przed larpem Wink

Rosom@k

Możecie przedstawiać też jawnie. Ja i tak wiele w tym zmienię. Dawajcie pomysły na scenariusz do trójki, bo do dwójki już wstępnie mam. Jak w większości gier RPG Very Happy

Anulorn10 · Wysłany: Czw 8:59, 02 Mar 2006 Temat postu:

Spadajcie..Wymyśliłem już trzy i wszystkie przez naszgo "Wielkiego Mg" zostały nazwane głupimi. Dziękuję za taką zachętę i ludzką wyrozumiałość oraz szczerość. Crying or Very sad

Przynajmniej były lepsze od Twojego pomysłu z atakiem orków na miasto Twisted Evil

Ave El-vissinvelp! (łupieżca umysłu Opiekunki Baerne)

Rosom@k · Wysłany: Pią 23:35, 03 Mar 2006 Temat postu:

Ta... to se tylko tak powiedziałem, a ty to odrazu na serio wziąłeś. I wcale nie zostały nazwane głupimi, tylko stwierdziłem, że nie pasują na kontynuację jedynki. Bo zauważ, że wracamy z wyspy do miasta. I co? Nagle jesteśmy w obozie karnym i musimy znaleźć kamienie runiczne? Nie działa. Mam plan. Scenariusz znaczy się. A jeden z twoich, albo mieszanka wszystkich trzech będzie wspaniała na trójkę. One są zajefajne Very Happy

Ps: Zrobiłem miksturki leczenia ran Very Happy

Anulorn10 · Wysłany: Wto 9:29, 07 Mar 2006 Temat postu:

To co innego Very Happy

Ile masz już menzurek? I kto zapłacił już składkę? Przypominam że sporą kwotą wyłożyłem z własnego portfela...
A scenariusz już macie? Opracowany do każdego szczegółu? Aha, wiecie że Drygas chce zabrać: Majchra, Przema, Krzycha(?)....? Oni mogą iść?
Ja osobiście nie mam nic przeciwko nowym ostrzom...

Rosom@k · Wysłany: Śro 16:51, 08 Mar 2006 Temat postu:

Jak przyjdą na trening to się zobaczy. Taki Drygas tyle wiary bierze, a sam jeszcze nie był Very Happy

Miksturek / menzurek jak to nazwałeś (one są we fiolkach a nie w menzurkach! W tych małych buteleczkach!) mam dopiero: 4. Wydałem na nie z własnego portwela. Na dwójkę zapłacili (łącznie z tymi, którzy zapłacili na jedynkę a na niej nie byli):

-Anulorn
-Rosom@k
-Brand New
-Drygas
-Ostry
-Conan (jemu to chyba na trójkę pójdzie Very Happy

)
-Mariusz (jemu chyba też, albo na konto Conana)
-Aristilea
-Grzechoo
-Bartek 2

To chyba wszyscy.

Anulorn10 · Wysłany: Pią 0:00, 10 Mar 2006 Temat postu:

Co ty? Tymek idzie na dwójkę chyba... Przynajmniej tak mówił. Będzie inwalidą, kupcem, Beenem...itditp:D Czy portwel nie pisze się przypadkiem potfel??

Rosom@k · Wysłany: Pią 22:48, 10 Mar 2006 Temat postu:

Łot de difrent. A Tymek tak, na dwóję może pójdzie. Ale jak to pisałem to jeszcze tego nie widziałem. Scenariusz wymyślony, tylko mam jeden problem. A raczej 2. Brak funduszy do zrobienia czegoś fajnego i NIE WIEM JAK ZROBIĆ PUŁAPKI!

Anulorn10 · Wysłany: Sob 20:23, 11 Mar 2006 Temat postu:

Jaaa...Mówiłem ci przecież. Zresztą pułapki to nie najważniejsza rzecz w grze. 5 minut i wszyskie pójdą w cholere... Wpadnie taki Ivan i przeszarżuje przez cały obpułapkowany teren Cool

Fin · Gość

A jak nie on, to ja. Niech no tylko znajdę polisę na życie Razz

Rosom@k · Wysłany: Pon 0:22, 13 Mar 2006 Temat postu:

Nie znajdziesz. Co najwyżej kupisz. A jak zrobić pułapki to ja już wiem. I dojdzie dodatkowa umiejętność - rozbrajanie pułapek. Będzie super. I przynajmniej nie da się ich obejść. Ale artefaktów jest mało... szkoda. Anulorn zrób ich około 10. Ja zrobiłem nawet opisane przez ciebie w dziale fantasy zapałki jakkolwieksięonezwały. Mam ich około 15. ALE POTRZEBUJĘ KASY NA ORGANIZACJĘ! Bo nie będzie miksturek!

Anulorn10 · Wysłany: Pon 11:45, 13 Mar 2006 Temat postu:

Tak, tak... a kase to ja też chce. Więc PłAćCIE! 3 złete, tak? A co do tych pułapek to nie wiem jakchcesz zrobić niedouniknięcia pułapki... Gdyby takie istniały to Indiana Johns już by nie żył Very Happy

Rosom@k · Wysłany: Pon 21:20, 13 Mar 2006 Temat postu:

Ale Indy nie żył w świecie fantasy i nie miał nad sobą łaski MG. Albo jak kto woli - niełaski. Dojdzie jak już mówiłem ta łotrzykowa umiejętność i jeszcze jedna łotrzykowa - atak z zaskoczenia. Takiego ataku nie można uzyć w walce ani bitwie. Żeby zrobić atak z zaskoczenia, TRZEBA mieć sztylet. Bez sztyletu się nie da. Następnie należy zajść przyszłą ofiarę od tyłu, tak aby nas nie zauważyła. Jeśli nas zauważy i zdąży powiedzieć "OBRONA" nim zostanie ciachnięta, nic jej się nie stanie. Łotrzyk posiadający tą umiejętność, po zajściu ofiary od tyłu musi DOTKNĄĆ sztyletem GARDŁA ofiary. Jeżeli się mu uda i ofiara nie zdąży przed dotknięciem gardła powiedzieć "OBRONA", wszystkie jej pancerze zostają nienaruszone, jednak postać jest zraniona. Musi paść na ziemię i wzywać na pomoc medyka i/lub kapłana. Jeżeli ten pojawi się przed ubiegiem dwóch minut i wyleczy ofiarę, zraniony nie musi zrywać ani wstążek pancerza ani wstążek życia. Jeżeli jednak umrze, musi zerwać wszystkie wstążki pancerza, oraz wstażkę życia i udać się do śmierci.

Może być?

Wilhelm Corvus · Gość

Komu mam dać kasę?? Mogę zapłacić na treningu?? Chyba że mam was szukać po poznaniu.....
Jeśli Drygas bierze kogoś to ja też wezmę jedną osobę. Przynajmniej mam pewność że nie wyrżnie wam ludzi bo jest medykiem, albo magiem. Tych którzy byli na Anurinie informuje że mówię teraz o Marcinie_W (Chciałem wziąć jeszcze Kentrila, ale żeby była zabawa to musiałbym zabrać też Xeosa i jego złodziei Very Happy

).

Fin · Gość

Sorr Rosomaku, PRAWIE dobrze-nie wiem co ma się dziać z pancerzem, skoro podrzyna się gardło... IMO wstążki pancerza zostają.

Wilhelm Corvus · Gość

PILNE!!!!
Rosom@k jak możesz to skontaktuj się ze mną na gg. Natalia ci poda mój nr.

Rosom@k · Wysłany: Śro 20:04, 15 Mar 2006 Temat postu:

Z pancerzem... no jak ci poderżnie koleś gardło na realu, a masz pancerz, to raczej się on nie uszkadza nie? Więc wstążki zostają. Ale jesteś ranny. Jeśli medyk / kapłan nie zdąży cię uleczyć, zrywasz wszystkie wstążki (życia + pancerza) i idziesz do śmierci. Jeżeli zdąży cię uleczyć, nie zrywasz żadnej wstążki.

Nic mi nie wiadomo Wilhelmie o tym, że Drygas kogoś bierze. Nie wiem też kiedy będzie ten trening. Anulorn miał zorganizować, ale ani jego ani mnie nie ma w budzie.

Rosom@k · Wysłany: Śro 20:05, 15 Mar 2006 Temat postu:

Z pancerzem... no jak ci poderżnie koleś gardło na realu, a masz pancerz, to raczej się on nie uszkadza nie? Więc wstążki zostają. Ale jesteś ranny. Jeśli medyk / kapłan nie zdąży cię uleczyć, zrywasz wszystkie wstążki (życia + pancerza) i idziesz do śmierci. Jeżeli zdąży cię uleczyć, nie zrywasz żadnej wstążki.

Nic mi nie wiadomo Wilhelmie o tym, że Drygas kogoś bierze. Nie wiem też kiedy będzie ten trening. Anulorn miał zorganizować, ale ani jego ani mnie nie ma w budzie.

Fin · Gość

O tym mówiłem.. to wystarczy.

Anulorn10 · Wysłany: Nie 12:56, 19 Mar 2006 Temat postu:

Taaak... Tylko, że nie ma wolnego terminu! Jeżeli rzeczywiście zmienimy termin larpa na później to tego 1 kwietnia możemy na cytadeli trening zrobić. Bo chyba nikt z nas na wojenne nie idzie!?
Mi ta umiejętność pasuje..hehe! (żegnaj moja pierwsza ofiaro. buhahaha!)

Rosom@k · Wysłany: Śro 11:53, 22 Mar 2006 Temat postu:

1.04 jest Fleton Very Happy

Trening odbędzie się 31.03 po szkole na cytadeli. Dokładniejsze info wkrótce...

Już nie mogę się doczekać drugiej odsłony mojego WŁASNEGO LARPa...

Tylko kasy mi brakl.

FIN, 3 ZETA!

Wilhelm Corvus · Wysłany: Czw 11:45, 23 Mar 2006 Temat postu:

I co wy byście zrobili bez zemnie. Do teraz byście nie ustalili daty treningu....

Anulorn10 · Wysłany: Nie 19:52, 26 Mar 2006 Temat postu:

Czyżbyś oczekiwał podziękowań Wilhelmie?? Wink

Ja Kellial dziękuję ci... Chociaż właściwie przyspieszyłeś sobie tylko swoją własną ŚMIERĆ! Żart Very Happy

BUHAHAHAHA!

A na trening zabrać sprzęt???

Wilhelm Corvus · Wysłany: Nie 21:18, 26 Mar 2006 Temat postu:

Jasne żę zabrać. To jest w końcu trening... Very Happy

Rosom@k · Wysłany: Nie 23:00, 26 Mar 2006 Temat postu:

NIE TEJ LEPIEJ NIE BIERZ! Bo po co!

Na takie durne pytania we własne urodziny odpowiadać muszę...

PEWNIE ŻE BRAĆ! Sprzęt, kasę, kumpli, karty postaci, ALL!

Ja, wielmożny i wkrótce miłościwie panujący Avillis z Assingardu dziękuje ci Wilhelmie Corvus za ustalenie daty owego treningu. Zali teraz godzinę i miejsce ustalić musisz.

Anulorn10 · Wysłany: Wto 9:03, 28 Mar 2006 Temat postu:

Sprzęt to nie tylko broń... to także wszystko co wymieniłeś w pierwszej części zasad. Po prostu nie widzę sensu zabierania stroju.

Rosom@k · Wysłany: Wto 21:16, 28 Mar 2006 Temat postu:

Stroju nie musisz. Pod pojęciem strój zrozumiałem broń. Sorry Very Happy

Ale w pierwszej części zasad jest wymienione to co nalezy zabrać na LARPA a nie na TRENING. Na trening nie trzeba nic zabierać jak nie chcesz.

Anulorn10

I tak uczyniłem. No nic nie zabrałem... nawet własnego ciała. Żyją przynajmniej jeszcze moje miecze??? Bo jak nie to Maerius pożałuje! A jeszcze bardziej oberwie się Conanowi bo to on odpowiada za Maeriusa:D

Rosom@k

Żyją biedaku jeden. Nie było cię - trudno. Straciłś dobrą zabawę i swoją postać (zawsze mozesz ją odzyskać), ale zyskałeś świadomość tego, jak głupio jest zachorowac przed LARPem.

Anulorn10

Dobra zabawa, dobrą zabawą. Teoretycznie to w chacie też się dobrzae bawiłem. Tu chodzi o co innego. O myśl, że ktoś był, a ja nie byłem. To tak jakby wszyscy moji kumple poszli na "Piratów z Karaibów 2", a ja bym został w chacie. Rozumiesz? Gdyby na larpa nie poszedł prawie żaden znajomy to nic bym sobie z tego nie robił. Ale poszli, a ja nie. Włąściwie to teraz mam tyle na głowie, że mało się tym przejmuje, ale jak nie będę mógł pójść na Fletona 3 to skręce Mrs Pięcie łeb! Wszystko przez nią Very Happy

<Illithid> Dobra... Zajmijmy się scenariuszem do 3-jki. Proponuję "Walkę o Władzę" w Asingardzie. Kto jest za?
<tłum zdominowanych przez łupieżcę ludzi> Myyyyyyy! Hurrraaaa!
<Illithid> Dobry wybór Very Happy

hehe...

Fin · Gość

Eee, walka o władzę? Mam lepszy pomysł. Otóż w Asingardzie skończyły się.. eee, albo nie. To niecenzuralne i panie się na mnie obrażą.

Rosom@k

Ja już mam pomysł na trójkę. Ale narazie muszę dopracować. Będzie więcej walk. Narazie moge powiedzieć tylko tyle, że jeśli ktoś chce zobaczyć co było na dwójce, to zaprazam do działu Imprezy, gdzie dokładnie tą imprezę opisałem.

Anulorn10

Tylko błagam...nie róbcie armii nieumarłych. Bo stracę całą frajdę bycia ilithidem. Aha... Napiszę coś o łupieżcach umysłu (wstępne zasady), aby łatwiej ci było ich rozgryść:

Ilithidzi, zwani łupieżcami umysłu dążą do zdominowania jak największej ilości ludów, narzucając im swoją wolę. Poza podziemnymi miastami można ich spotkać jako łowców niewolników, którzy poszukują pojedyńczych ludzi i ich dominują oraz jako inkwizytorów, którzy poszukują mrocznych tajemnic i magii. Jeżeli chodzi o wygląd to zamiast buzi mają cztery macki oraz pozbawione tenczówek oczy. Są istotami bardzo inteligentnymi, żywiącymi się poza zwykłym jedzeniem, także - mózgami (skojarzenie z alienami jak najbardziej uzasadnione Very Happy

). Walcząc używają swoich psionicznych mocy lub prostej broni, jeżeli takową nauczyli się walczyć. Czesto zostają magami.
Oto proponowane przeze mnie moce psioniczne, na podstawie D&D:
Ugodzenie umysłu - Cóż, należy rzucić w przeciwnika piłką tenisową wypowiadając słowa: "VERBERARE INGENIUM". Ofiara czaru w wyniku silnego ataku na jego umysł, traci przytomność na... 30 sekund. Tę zdolność ilithid może wykorzystać dwa razy dziennie.
Zdominowanie - Jeżeli ilithid użył na kimś ugodzenia umysłu, może go zdominować. Aby to zrobić musi dotknąć czoła (lub po prostu głowy) ofiary i wypowiedzieć słowo: "ANTECELLERE". Zdominowana istota musi wykonywać polecenia swojego pana. Może odmówić tylko tego, co z pewnością sprowadzi na niego śmierć, np. "Poderżnij sobie gardło". Taka istota bedzie czerpać radość, kiedy będzie wykonywać zadania dla pana, a smutek, kiedy będzie niepotrzebna.
Ogłupienie (strata rozumu) - Tę zdolnośc ilithid może przeprowadzić na magach, jeżeli chce, np. żeby zapomnieli czarów. Wystarczy rzucić piłką Very Happy

i wypowiedzieć słowa: "MENTE DESERI". Zaklęcie może także pozbawić kogoś pamięci o ostatnich kilku minutach życia itd...
Jeżeli ilithid coś mówi, należy to traktować jako głos telepatyczny, który słyszy się w głowie, nie uszami.
Nieumarli są odporni na ataki psioniczne.

Ehh... To chyba wszystko Very Happy

Zmień co ci się nie podoba Rosomak. Ilithid może wydać się przesadzony, ale wbrew pozorom ma wiele słabości. Bez broni... bez sposobności walki z nieumarłymi (nad czym ubolewam). Ja w każdym razem chcę być łupieżcą umysłu...

Wampiry bedą w końcu nieumarłymi, czy nie??"

Rosom@k

Wampiry będą osobnym rodzajem nieumarłych, czyli można powiedzieć że będą, ale będą miały osobne zasady. Wszystkie rodzaje nieumarłych będą miały swoje własne zasady.

Wprowadzę też punkty many (oj, wstążeczek będzie dużo), które będzie się wykupywało niezależnie od wykupienia umiejętności "Walka-Czary ..." i niezależnie od wykupienia danego czaru.

Anulorn10

Eee... Liczyłem, że powiesz coś na temat ilithidów. Coś typu "ok", albo "Nie!", a ty tymczasem cały temat przemilczałeś.

Jaaa.. Za dużo nieumarłych. Jak tak dalej pójdzie mój łupieżca umysłu zostanie alhoonem (ilithid-licz).

Rosom@k

Alhoonów nie będzie. Ale Ilthidzi mogą być jeśli o to ci chodzi. Trochę zasady zmienię, ale będą. JAK BĘDZIESZ GRZECZNY! Very Happy

Wilhelm Corvus

Ja mam pomysł na dobrą i cholernie klimatyczną postać dla mnie. Tylko będę grać dalej Wilhelmem von Corvusem, ale już nie jako Rycerz Śmierci a Demon który uciekł spod władzy śmierci i pragnie zemsty za wszystkie cierpienia.... Więcej o tej postaci napisze ci w weekend na gg jak jeszcze ustalę parę spraw. I mam nadzieje że się zgodzisz bo mam parę niezłych pomysłów. No i będę mógł pomagać Drużynie (nieoficjalnie) w walce z nie umarłymi... A jak się nie zgodzisz na taką postać to cię przeklinam na wszystkich bogów i półbogów, ale jeszcze się powstrzymaj z krytyką póki ci nie napisze na gg reszty.

Pozdrawiam
Wilhelm von Corvus

Rosom@k

Cos z tym demonem trzeba zmienić... NIE MA DEMONÓW!
Ale wiem co można zrobić. Śmierć cię przywróci do życia i możesz żyć dalej, będąc wkurzony na śmierć, że choć byłeś jej rycerzem, walczyła przeciwko twoim przyjaciołom. Ale tego się dowie, dopiero jak cię wskrzesi Very Happy

Wilhelm Corvus

No ejj.... Zabierasz mi całą zabawę! No to będę jedynym demonem na Fletonie bo i tak prędzej czy później będziesz musiał zrobić magie chaosu/ognia. A poza tym i tak nie byłbym w pełni demonem bo moja "mutacja" (nie wiem jak to określić) nie jest kompletna. Została przerwana przez pewnego osobnika.... A więc bym miał tylko: pazury na lewej ręce, skrzydełka (plissssssssssssssssss), no i coś tam jeszcze (np głos bym sobie zmienił, trochę twarz pomalował...). Chodzi głównie o to że powiedzmy że byłem na Fletonie II jako Rycerz Śmierci, ale uniknąłem tego pogromu jaki się wydarzył. A w momencie gdy kapłanki zaatakowały Śmierć ja poczułem jakby ogień mnie od środka trawił i zapadłem w sen/trans. W połowie snu/transu (podczas niego się zmieniałem) jakiś %^#$@& mnie znalazł i zaatakował. Nie musze mówić jak to się dla niego skończyło.... I nie chce być żywy. Chce byś półdemonem (lub dla niektórych po prostu demonem). I tak raczej bym nie walczył (chodzi o to żeby mnie nie można było tak łatwo zabić), prędzej bym im dawał rady itp. Bym szukał po prostu sposobu żeby zemścić się na Śmierci i wszystkim co jest choć w części umarłe. PPPLLLIIISSS......

Rosom@k

Nie będzie demonów, ani półdemonów. Jeszcze nie. Ale będą Wampiry. Jak chcesz to coś skombinuj. Nowa rasa sie ukształtuje czy coś... WYMYŚL! Bo wcześniej wampirów nie było. Np:
Byłeś Rycerzem Śmierci. Wykonywałeś dla śmierci zadania w innych miejscach świata. Później wróciłeś do Śmierci i okazało się, że Śmierć chce zrobić Armię Ożywieńców, którzy płynąc statkiem będą plądrować i zdobywać nowe tereny. Wkurzyło cię, że pierwszym celem Armii Śmierci było upragnione miasto twojego dawnego kumpla. Poprosiłeś Śmierć aby cię wskrzesiła, jako, że miałeś kilka spraw do załatwienia. Gdy już zostałeś wskrzeszony, powiedziałeś Śmierci prosto w czaszkę, że nie masz zamiaru walczyć przeciwko przyjaciołom. A Śmierć, myśląc, że jesteś i będziesz jej zawsze wierny wkurzyła się i zamieniła cię w dziwaczną nowa istotę, nazywaną Wampirem. Sprawiła, że bałeś się swojej ulubionej przyprawy - czosnku, a jego zapach odpędzał i odrzucał cię, Nie widziałeś własnego odbicia, dotyk srebra palił cię, zarówno jak światło słoneczne i co najgorsze - musiałeś pić ludzką krew (w przeciwnym wypadku żyłeś, ale nie mogłeś się w ogóle ruszać). Jednak los przyprawił ci także takie cechy, których inni nie mieli. Mogłes zamieniać się w nietoperza, można cię było zabić tylko wbijając osikowy kołek w twe serce lub wystawiając cię na światło słoneczne, miałeś wydłużone kły i długie pazury. Twój widok powodował strach.

Dalej wymyśl sam. Może tak być?

Fin · Gość

Booooriiiiing

PS Jak nie może się ruszać, to nie może się napić, ergo jest w stanie permanentnej zawiechy do końca świata (i jeden dzień dłużej)

Rosom@k

No i właśnie o to chodzi. W ten sposób musi:

-albo wypić krew na czas
-albo miec kumpla, który by w razie potrzeby go poił (gdyby nie mógł się ruszać).

Muszą być ograniczenia, nie? A jakie ty, Finie widzisz rozwiązanie dla tego problemu (z piciem krwi)?

Jeśli propozycja będzie lepsza, zmienię to.

Fin · Gość

Nie wprowadzać wampirów i innych gówien ze skomplikowaną mechaniką. W każdym razie, dopóki larp się znacząco nie rozrośnie. Jeden wampir na 50 osób to co innego, niż jeden na dwadzieścia.

Wilhelm Corvus

Kto tu mówi o jednym wapierzu? Ja słyszałem że Weronika też ma być. A co do mnie to się jeszce nie zdecydowałem....

Rosom@k

Wampiry muszą być

Wampiry przyciągają nowych LARPowców.

A o nowych LARPowców nam właśnie chodzi nie?

Podaj Fin jakieś argumenty, dla których nie miałoby być wampirów.

Wilhelm Corvus

Jeśli chcesz mieć nowych LARPowców to daj informacje na forum Mage

Anulorn10

Czy mówiąc "Nie wprowadzaj wampirów i innych gówien..." miałeś na myśli illithidów?? Jak tak to Cię znienawidze Twisted Evil

. Zresztą i tak nie będzie cię na 3-jce, bo jak sam powiedziałeś wszystkie soboty masz zajęte, tak więc nie powinno cię to obchodzić. A wampiry rzeczywiście przyciągają tłumy. Idę się założyć, że będzie ich więcej niż ludzi.

PS Nienawidze nieumarłych!

Rosom@k

Wampirów na bank będzie więcej niż ludzi, zwłaszcza z takimi możliwościami. Wilhelmie, z Mageiem sobie poczekam. Jak narazie osób mi wystarcza. Liczy się jakość a nie ilość, a jak wiadomo, jakość maleje wprost proporcjonalnie do powiększania się ilości. Narazie jest dobrze. ILTHIDZI I WAMPIRY TO NIE SĄ GÓWNA!

Chyba, że wolisz się później chwalić, że gówno cię zabiło, no to no problem.

Wilhelm Corvus

Ehh ja też nienawidzę nieumarłych, ale co zrobić? Chce cały czas grać moją postacią... Ale demony będą dopiero potem... Tylko że największym zonkiem jest to że jestem żywym wampierzem czyli światło nie powinno mi de facto nic robić.

Rosom@k

nie jesteś żywy. Śmierć cię nie ożywiła tylko stworzyła z ciebie potwora. Ale możesz być przecież dobry, nie? Ze światłem da się coś zrobić. Chociaż nie odrazu, ale się da. Np. jakiś artefakt można zrobić Very Happy

Nie ma czegoś takiego jak żywy wampir Very Happy

Anulorn10

To wampiry nie mogą wychodzić na światło dzienne!? Nierozumiem jak to wyjdzie na larpie...

Jak dla mnie to wampirów będzie o 90% za dużo. Chyba będzie trzeba jakieś wampiryczne, mroczne miasto skombinować. Chyba, że chcecie żeby wampiry były dobrymi, pomocnymi stworzeniami, czego sobie nie wyobrażam. W sumie to możnaby zrobić scenariusz typu "Plaga wampirów", cycuś.

Ilithidzi RLZ!

Rosom@k

Właśnie o to chodzi. Na trójce będą maksymalnie 3 wampiry. A jak będa mogły zrobić żeby wyjść na światło, to naukowcy wymyślą podczas LARPa Very Happy

Alhemicy. TAK! BĘDĄ ALCHEMICY! Very Happy

Alchemicy = nieskończona ilośc nowych miksturek i artefaktów na zamówienie.

Anulorn10

Eeee... A jak mój ilithid ma zamiar sprzedawać amulety to ma być alchemikiem?? Mi to pasi, ale na larpie nie chcę tracić czasu na naukę.

Tylko trzy? A już się bałem... Hahahahaha! W takim razie raz jeszcze przemyślę moje pierwotne plany. Chociaż mimo wszystko dla ilithida spotkanie z takim wampirem, czy innym nieumarłym to najgorsy koszmar. Są dla nich nietykalni. Wyobraź sobie Rosomak co się stało w "Wygnaniu" Salvatora, kiedy nieumarły Zaknafein wpadł do ich miasta. Wyrżnął z setkę łupieżców umysłu... horror.

Fin · Gość

Prawie wszystkie soboty. Ziomal, tak, ilithidów też to dotyczy. I zobaczycie-im trudniejsza mechanika, tym większy bajzel. To ja chce być demonem, buahahahaha.

Anulorn10

No to jak w maju będziesz miał jedną z tych wyjątkowych wolnych sobót to wpadniesz... Ponoć demonów narazie nie ma być. I rzeczywiście, jak naraz wpadnie tyle nowych ras to ubędzie sporo standardowych. Kto będzie orkiem, jak może być demonem??

Rosom@k

Taa... (znowu nietypowo zacząłem Very Happy

)

MOD ma rację. Każdy będzie miał ograniczenia. A lepsi będą mieli większe.

Demony się wprowadzi dopiero, jak ktoś będzie chciał być jakąś rasą która już istnieje. Stwierdziłem, że jak mój Avillis umrze (nie za szybko) To zostanę Trollem Very Happy

Albo, jak zdążę do tego czasu zrobić strój (a napewno zdążę, bo Avillis szybko nie umrze) to zostanę Kamiennym Golemem Very Happy

Po co komu demony? Demony to cioty! Wszyscy zawsze: Chcę być demonem! A pokonać demona nie jest tak trudno!

Może im trudniejsza mechanika tym większy bajzel, ale im łatwiejsza mechanika, tym nudniejsza gra i mniej sposobów na zabicie mnie Very Happy

Dążymy do tego, aby zasady były proste i jaknajlepiej odzwierciedlały klimat Fantasy.

JAK SIĘ UMIE CZYTAĆ TO SIĘ ZROZUMIE ZASADY! A jak się nie umie, albo nie chce, to potem gorzej dla tego, któremu się nie chciało.

Fin · Gość

żegnaj się z Avilisem i szykuj trolla.

Rosom@k

Ty idź lepiej na trening Finie Very Happy

Do LARPa nie masz się co mieszać jak chodzisz w kratkę i treningi przekładasz nad swój obowiązek pójścia na LARPa i oddania hołdu matce fantastyce (i mnie Very Happy

)!

Anulorn10

Dlaczego twierdzisz, że Avillis szybko nie umrze? Jak dla mnie to ma do tego takie same szanse jak ja czy Fin. Avillis umierał już wiele razy, na następnym larpie z penością dojdzie jeszcze kilka.

Władza zapewnia luksusowe, lecz krótkie życie Avillisie - ilithid.

Rosom@k

Hehe... Na jedynce 2 razy, na dwójce raz. Inni ginęli na potęgę. Może łatwo mnie zabić (a i tak coraz trudniej), ale trudno zniszczyć. Ja wrogów nie szukam. Przynajmniej do tej pory nie szukałem. Moja postać jest dobra (chaotyczna) i taka zostanie Very Happy

Anulorn10

To się okaże- HAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHHa! Może jednak zmieniosz charakter, co? Myślisz, że nie dosięgnie Cię żelazna ręka niesprawiedliwości!?

Rosom@k

Nie widzę takiej potrzeby - to po pierwsze. Po drugie, JA USTALAM ZASADY Very Happy

Pokao trzecie, dla czego miałoby mnie spotkać coś złego? Dlaczego mieszkańcy mojego miasta mieliby mnie zabić? Czy nie jestem dobrym Namiestnikiem? Nawet podatków nie muszą płacić (jeszcze)! Nie urządzam publicznych egzekucji (no, co prawda za to też mogą mnie nie lubić że NIE urządzam) i staram się zawsze wszystkim pomagać. Wasze postacie nie chcą zabić Avillisa. To wy widzicie potrzebę zabicia Avillisa, aby pokazać, że zwykły gracz może pokonać MG. Może. I co z tego? Lepiej wam z tym będzie? Bo ja nie widzę sensu. Jak ktoś coś chce, to się zgadzam (chyba, że to jest głupie) i nie dąsam się jak Ostry. Umiem rządzić Assingardem, więc dajcie mi święty spokój!

Zrobiłem wam coś?

Anulorn10

haha! Kto powiedział, że chcę zabić Avillisa?? Nie mam najmniejszego zamiaru krzywdzić namiestnika Assingardu. nawet go nie znam (jako postać). Powiedziałem Ci co ma zamiar robić moja postać. Ma jeszcze inne plany, ale wcale nie są z tobą związane. Mówiąc o "żelaznej ręce niesprawiedliwości" właśnie popieram Twojego ostatniego posta. Wiele osób ma zamiar Cię zabić. za nic, co jest niesprawiedliwe, nie? Możesz być spokojny.... jeżeli chodzi o Vithissa. On nawet nie potrafi zabijać. Tylko dominować. A tego też na Tobie nie wykorzystam.. chyba, że będzie powód.
Pogadamy - zobaczymy. Mam na myśli Avillisa i Vithissa.

Wilhelm Corvus

Ja tam nie chce zabijać nikogo na razie. Tym bardziej Avillisa. Chyba że będziesz ze Śmiercią trzymać to wtedy będziesz przeciw mnie. Ja jestem przeciw Śmierci i Ostremu (on jest chyba jej $#). No i szkoda że nie będzie Keliala bo on mi się też naraził (zabił mnie).

Rosom@k

Hehe... Ja byłem z Kellialem, ale to mam nadzieję mi wybaczysz...
Ze śmiercią trzymać nie będę. Nie ma potrzeby. Ostrego nie będziesz lubił? Czemu? On jest nekromantą i to on może cię naprawić na człowieka!

Vithiss, jestem z tobą.

Wilhelm Corvus

Tobie wybaczam bo to Kelial zadał mi cios a nie ty... Ostrego nie będę go lubić bo jest nekrusem, a ja nie przepadam za nieumarłymi (zrządzenie losu że sam nim jestem)... Ostry jest ze Śmiercią, a ja się chce na nim/niej zemścić...

Rosom@k

Czemu jest ze śmiercią? Będąc nekromantą nie trzeba być po stronie śmierci odrzau! To zależy od punktu widzenia i od tego co on chce zdziałać.

Anulorn10

Cóż w D&D nekromanci są po stronie Nerulla, Boga Śmierci, ale w Warhammerze Mor, Bóg Śmierci ich nienawidzi, bo zabierają mu dusze. Także może być naprawdę różnie...

Vithiss - Avillis, bardzo się cieszę.

Kellial - Cóż mogę zrobić?? Powiedzieć "Gdyby nie ja, to byłby to ktoś inny"?? A może "Padłeś, powstań... Powerade" (Eliksir Zdrowia Very Happy

). Nie... ja mówię "Taki los skrytobójcy".

Ja też nienawidzę nieumarłych. Zgniłe, głupie, strzaszne, nie do wybicia.

Rosom@k

A Kellial powróci...
I żyć będzie
Na wieki wieków.

A wracając do tematu - macie jeszcze jakieś ciekawe pomysły? Bo bardzo by mi się przydały. Fajnie jest chyba brać udział w scenariuszu, który się wymyśliło, nie?