Forum Forum Superschizy
Forum Stowarzyszenia Wielbicieli Rzeczy Niekonwencjonalnych oraz International AWoKaDO
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Drugi Tekst.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Superschizy Strona Główna -> Three Words Book
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Sob 18:33, 21 Kwi 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami,

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Sob 18:41, 21 Kwi 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwym

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Sob 18:48, 21 Kwi 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali,

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Sob 18:52, 21 Kwi 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami,

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Sob 18:55, 21 Kwi 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce,

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Sob 19:00, 21 Kwi 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Sob 19:13, 21 Kwi 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Sob 19:32, 21 Kwi 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Sob 20:04, 21 Kwi 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady,

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anulorn10
Imperator Administrator
Imperator Administrator



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Nie 14:59, 29 Kwi 2007    Temat postu:

Hahahaha.. nie będę wam przerywał, bo wygląda na to, że się rozkrciliście Very Happy Jeszcze wam wene zepsuje... Jak skończycie swoją listę Schimglera to dajcie znać Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Nie 22:58, 29 Kwi 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos

N.- podpowiadam: "Antygona"!!! Very Happy Wink...
An.- hehe, oj, damy znać, damy... Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Nie 23:00, 29 Kwi 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z

(podpowiedź: magicznego pudełeczka Asmeny Very Happy )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Pon 13:16, 30 Kwi 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny

(HEHEHE!!! Twisted Evil)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Pon 13:24, 30 Kwi 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem,

(Jaaa... ale jestem straszny... Twisted Evil )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Pon 14:43, 30 Kwi 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Wto 21:17, 01 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem,

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Wto 22:25, 01 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Wto 22:47, 01 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Śro 0:27, 02 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Conan 18
MOD - Master Of Disaster
MOD - Master Of Disaster



Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 1124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z maista

PostWysłany: Śro 10:30, 02 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Śro 20:04, 02 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Śro 20:28, 02 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Śro 20:41, 02 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących,

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Śro 20:50, 02 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Śro 20:56, 02 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się,

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Śro 21:17, 02 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Śro 22:28, 02 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Pią 12:27, 04 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności,

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Conan 18
MOD - Master Of Disaster
MOD - Master Of Disaster



Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 1124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z maista

PostWysłany: Pią 21:29, 04 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Pią 22:11, 04 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Pią 22:37, 04 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak

(Anulorn po torturach Very Happy )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Pią 22:39, 04 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak Anulorn po torturach,

(znów z klawiatury mi to wyjąłeś Very Happy Wink...)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Pią 22:45, 04 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak Anulorn po torturach, które zostawią niestarty

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Pią 22:50, 04 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak Anulorn po torturach, które zostawią niestarty ślad na psychice

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Pią 23:32, 04 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak Anulorn po torturach, które zostawią niestarty ślad na psychice tego żałosnego maga,

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Pią 23:57, 04 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak Anulorn po torturach, które zostawią niestarty ślad na psychice tego żałosnego maga, który był tak

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Sob 17:29, 05 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak Anulorn po torturach, które zostawią niestarty ślad na psychice tego żałosnego maga, który był tak beznadziejny że nie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Pon 21:24, 07 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak Anulorn po torturach, które zostawią niestarty ślad na psychice tego żałosnego maga, który był tak beznadziejny że nie potrafił nic zrobić,

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Pon 22:09, 07 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak Anulorn po torturach, które zostawią niestarty ślad na psychice tego żałosnego maga, który był tak beznadziejny że nie potrafił nic zrobić, by ustrzec się

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Pon 23:09, 07 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak Anulorn po torturach, które zostawią niestarty ślad na psychice tego żałosnego maga, który był tak beznadziejny że nie potrafił nic zrobić, by ustrzec się przed straszliwym wpływem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Wto 17:42, 08 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak Anulorn po torturach, które zostawią niestarty ślad na psychice tego żałosnego maga, który był tak beznadziejny że nie potrafił nic zrobić, by ustrzec się przed straszliwym wpływem Czarnego Rytuału Rozpaczy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Wto 19:56, 08 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak Anulorn po torturach, które zostawią niestarty ślad na psychice tego żałosnego maga, który był tak beznadziejny że nie potrafił nic zrobić, by ustrzec się przed straszliwym wpływem Czarnego Rytuału Rozpaczy, który sprawił, że

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Wto 20:22, 08 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak Anulorn po torturach, które zostawią niestarty ślad na psychice tego żałosnego maga, który był tak beznadziejny że nie potrafił nic zrobić, by ustrzec się przed straszliwym wpływem Czarnego Rytuału Rozpaczy, który sprawił, że jego umysł został

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Wto 20:32, 08 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak Anulorn po torturach, które zostawią niestarty ślad na psychice tego żałosnego maga, który był tak beznadziejny że nie potrafił nic zrobić, by ustrzec się przed straszliwym wpływem Czarnego Rytuału Rozpaczy, który sprawił, że jego umysł został zredukowany do minimalnego

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Wto 20:42, 08 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak Anulorn po torturach, które zostawią niestarty ślad na psychice tego żałosnego maga, który był tak beznadziejny że nie potrafił nic zrobić, by ustrzec się przed straszliwym wpływem Czarnego Rytuału Rozpaczy, który sprawił, że jego umysł został zredukowany do minimalnego neurona, co spowodowało

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Wto 20:45, 08 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak Anulorn po torturach, które zostawią niestarty ślad na psychice tego żałosnego maga, który był tak beznadziejny że nie potrafił nic zrobić, by ustrzec się przed straszliwym wpływem Czarnego Rytuału Rozpaczy, który sprawił, że jego umysł został zredukowany do minimalnego neurona, co spowodowało zanik zarówno pamięci,

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Wto 21:02, 08 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak Anulorn po torturach, które zostawią niestarty ślad na psychice tego żałosnego maga, który był tak beznadziejny że nie potrafił nic zrobić, by ustrzec się przed straszliwym wpływem Czarnego Rytuału Rozpaczy, który sprawił, że jego umysł został zredukowany do minimalnego neurona, co spowodowało zanik zarówno pamięci, jak i ośrodków bólu,

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Wto 21:16, 08 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak Anulorn po torturach, które zostawią niestarty ślad na psychice tego żałosnego maga, który był tak beznadziejny że nie potrafił nic zrobić, by ustrzec się przed straszliwym wpływem Czarnego Rytuału Rozpaczy, który sprawił, że jego umysł został zredukowany do minimalnego neurona, co spowodowało zanik zarówno pamięci, jak i ośrodków bólu, wydłubywanie oczu (nie

(Pzdr dla Naviedzonego, który właśnie sobie wydłubuje oczy Very Happy Wink...)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anulorn10
Imperator Administrator
Imperator Administrator



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Śro 16:55, 09 Maj 2007    Temat postu:

Zgubiłem się. Może się mylę, ale od przedwczoraj miały tu być nowe tematy Very Happy Iiii tam. Problem moderatora tego tematu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Śro 18:55, 09 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak Anulorn po torturach, które zostawią niestarty ślad na psychice tego żałosnego maga, który był tak beznadziejny że nie potrafił nic zrobić, by ustrzec się przed straszliwym wpływem Czarnego Rytuału Rozpaczy, który sprawił, że jego umysł został zredukowany do minimalnego neurona, co spowodowało zanik zarówno pamięci, jak i ośrodków bólu, wydłubywanie oczu (niemiłosiernie wrzącą zpałką)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Śro 23:07, 09 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak Anulorn po torturach, które zostawią niestarty ślad na psychice tego żałosnego maga, który był tak beznadziejny że nie potrafił nic zrobić, by ustrzec się przed straszliwym wpływem Czarnego Rytuału Rozpaczy, który sprawił, że jego umysł został zredukowany do minimalnego neurona, co spowodowało zanik zarówno pamięci, jak i ośrodków bólu, wydłubywanie oczu (niemiłosiernie wrzącą zapałką), piłowanie zębów aż

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Czw 16:29, 10 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak Anulorn po torturach, które zostawią niestarty ślad na psychice tego żałosnego maga, który był tak beznadziejny że nie potrafił nic zrobić, by ustrzec się przed straszliwym wpływem Czarnego Rytuału Rozpaczy, który sprawił, że jego umysł został zredukowany do minimalnego neurona, co spowodowało zanik zarówno pamięci, jak i ośrodków bólu, wydłubywanie oczu (niemiłosiernie wrzącą zapałką), piłowanie zębów aż wrzaski nas ogłuszą,

( Twisted Evil )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Czw 21:39, 10 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak Anulorn po torturach, które zostawią niestarty ślad na psychice tego żałosnego maga, który był tak beznadziejny że nie potrafił nic zrobić, by ustrzec się przed straszliwym wpływem Czarnego Rytuału Rozpaczy, który sprawił, że jego umysł został zredukowany do minimalnego neurona, co spowodowało zanik zarówno pamięci, jak i ośrodków bólu, wydłubywanie oczu (niemiłosiernie wrzącą zapałką), piłowanie zębów aż wrzaski nas ogłuszą, wydłubywanie skóry spod

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naviedzony
Imperator Superschizy
Imperator Superschizy



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Z pustyń Khemrii...

PostWysłany: Czw 22:57, 10 Maj 2007    Temat postu:

W pewnej niedużej kanapce, widzialem potwornego robaka, który zjadał soczyście zieloną sałatę. Był różowy i krwawo-zimno-blady, a jego zębiska świeciły się niczym dwa wielkie miecze. Przerażony rzuciłem kanapkę do pobliskiego kosza, lecz robak z kanapki wyskoczył i rzucił się na właściciela kanapki z nieprawdopodobną wręcz drapieżnością. Właścicielem byłem ja, Osama Bin Laden. Wyjąłem więc mój wielki karabin i począłem strzelać do krwiożerczej ośmiometrowej bestii (kanapka była duuuuuuuuża). Robak okazał się roślinożercą i chciał zjeść całą sałetę, która mnie pokrywała. Gdy go zabiłem, bo kochałem sałatę, pokroiłem drania na kawałki i zjadłem z wielkim smakiem. Potem na podwieczorek zrobiłem sobie sałatkę owocową, która składała się z ananasa, robaka i trzech krasnali. Krasnale miały topory i duże drewniane tarcze. Smakowały raczej jałowo. Po jedzeniu nadszedł czas na sen. Tej nocy sen nie był spokojny, był burzliwy i tropikalnie słoneczny, bowiem burze odwiedzają tropiki. Więc gdy się obudziłem, byłem w szpitalu dla psychicznie uzdolnionych olbrzymów liliputów. Był to ośrodek malutki, taki, że mieściły się w nim tylko 3 pokoje po 3 olbrzymy liliputy. Miały one wielkie stopy małe główki i średnie ręce, pozwalało im to na bardzo dokładne czyszczenie klatki schodowej. Olbrzymy z natury były sympatyczne, lubiły haftować i jeść kurczaki z rożna w polewie maślano-maślanej. Ale najbardziej lubiły zwisać pod sufitem jak mamuty. Ale nienawidziły trzmieli. Wkurzały je ich małe śmierdzące nosy, które zdawały się być śmierdzącą długą skarpetką, na dodatek dziurawą. Dlatego możemy przeczytać przez nie aż trzy słowa które są niemalże tak doskonałe jak Kurczaki. Ale wróćmy do tematu, który opuściliśmy: Pomyślałem, że trzeba uciec z tego domu rozkoszy?? więc zjadłem niebieską pastylkę. Nagle poczułem jakiś bardzo dziwny zapach unoszący się w wielkich bomblacvh gazu i pomyślałem, że jestem w zawansowanej ciąży. Jakiś dziewiąty tydzień po pełni księżyca zrozumiałem, że to już nie przelewki, więc pomyślałam, że pojadę do Centrum Szybkiej Aborcji. Kiedy już znaleźli wysokie, pasiaste budynki z zielonymi lepkimi drzwiami i wielkimi kominami do spalania ciał ofiar zbrodni, którymi były nienarodzone aczkolwiek równie niegodziwe jak pewien Anulorn, który postanowił zostać Władcą Świata, ale niestety- był tylko nędznym Niewolnikiem Asmeny, która była prawowitą następczynią Placka Burakowatego, Władcy Świata i miała poślubić księcia, którym był, niestety, pewien jegomość, ale nie chciała, gdyż on też tego nie chciał. Tak powstał czokapik! A szczeniak, który lubił zjadać inne szczeniaki stwierdził, że kocha Zirę, która powiedziała, że woli Skazę, ale tak naprawdę była zakochana w Nali, która jednak wolała Rafikiego, który zakochał się w Timonie (a ten był kochankiem Pumby). Wtedy to stało się nie do pomyślenia, że jednak Skaza woli Hieny, które go zabiły. Hieny były nekrofilkami i uwielbiały włóczyć się po cmentarzach, gdzie mogły spokojnie, frywolnie oddawać się zakazanym, mrocznym i tajemniczym, perwersyjnie obleśnym praktykom, w wyniku których powstawały małe hieny. Małe hieny nie wiedziały jednak, co jest grane z demonicznymi praktykami, więc traktowały je jako gotowanie obiadku, lecz oto przerwał im te ponure rozważania młody i przystojny drowi skrytobójca, który tak naprawdę był Władcą Świata! Ale ponieważ wyparł się po trzykroć Anulorna, ten- został stracony. Przedtem torturowano go przez 666 dni, na wiele różnych sposobów, takich, jak łupienie ze skóry, czytanie na głos jego najgorszych wierszy, wyrywanie paznokci, przypalanie czerwonym żelazem, łamanie wszystkich kończyn, śpiewanie piosenek Ich Troje, zostawianie na długie godziny z techno, popem i country, torturowanie jego postaci (laleczki voo doo), wbijanie gwoździ w różne części ciała, ćwiartowanie palców od rąk, polewanie gorącym kwasem siarkowym(VI), wyrywanie zębów za pomocą gorących, kolczastych kleszczy, usuwanie strun głosowych łyżeczką, wypalanie oczu, wydłubywanie resztek z oczodołów, rozciąganie, szarpanie wszelkich możliwych części ciała rozpalonymi hakami, karmienie doustne obrzydliwymi białymi larwami robali, straszenie drowimi łotrzycami, podtapianie w gnojówce, krwi świńskiej i wymiotach, podsmażanie w piekle, rozciąganie na straszliwej maszynie zagłady, czytanie na głos Antygony, korzystanie z magicznego pudełeczka Asmeny, szorowanie pięt pumeksem, zostawianie na kilka dni pod prądem, wpuszczanie do tego pirani do wanny i czekanie aż kiełbaski się upichcą(20 min.), ponadto smarowanie dużą ilością środków mocno żrących, które sprawiają, że skóra roztapia się, rozciąga i staje się zmutowanym, groteskowym wspomnieniem dawnej świetności, starożytnych niepokonanych żółwi ninja lubiących same pizze, wyglądających jak Anulorn po torturach, które zostawią niestarty ślad na psychice tego żałosnego maga, który był tak beznadziejny że nie potrafił nic zrobić, by ustrzec się przed straszliwym wpływem Czarnego Rytuału Rozpaczy, który sprawił, że jego umysł został zredukowany do minimalnego neurona, co spowodowało zanik zarówno pamięci, jak i ośrodków bólu, wydłubywanie oczu (niemiłosiernie wrzącą zapałką), piłowanie zębów aż wrzaski nas ogłuszą, wydłubywanie skóry spod paznokci, których i tak

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Superschizy Strona Główna -> Three Words Book Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin